sobota, 9 stycznia 2016

Śniadanie

Witajcie Kochani! :)
Powiem to nie po raz pierwszy, bo sami dobrze wiecie, że najważniejszym posiłkiem dnia jest oczywiście śniadanie! Jeżeli ćwiczycie, bądź nie jest ono tak samo ważne!
Powinniście również wiedzieć, że powinno ono obfitować w węglowodany, o które wcale nie jest tak łatwo jak nam się wydaje (mam na myśli te zdrowe :D). A gdzie jest najłatwiej i najszybciej można znaleźć? W płatkach owsianych! Ogromny plus za szybkość przygotowania, bo nie wiem jak Wy, ale ja lubię rano pospać dłużej, więc nie podoba mi się pomysł długiego przygotowywania porannego posiłku :)
Ale pojawia się problem zapełnienia, no bo przecież śniadanie, a jeszcze zostaje do wypicia białko! :/
Jako, że dzisiaj mam dzień wolny, postanowiłam poeksperymentować i sprawdzić, czy faktycznie połączenie płatków z białkiem (w dodatku smakowym) ma sens.. i powiem Wam, że owszem ma!
Dzisiaj skorzystałam z białka niewegańskiego (krzyczcie, albo i nie, ale zakupiłam je przez przypadek, no i trudno, nie wyrzucę, bo to w końcu moje pieniądze..) Jest ono o smaku ciasteczek!! :) Mega słodkie, często mi je było aż ciężko wypić, ale gdy je połączyłam z płatkami zmieniło smak na o wiele lepszy :) Nie jest już takie słodkie, a idealnie się komponuje :)


33g. białka gotowe, wystarczy rozpuścić w wodzie :)
Następnie bierzemy się za płatki i odmierzamy określoną porcję (optymalnie 50g.)


Muszę Wam przyznać, że nie cierpię zimnych posiłków, a zwłaszcza płatków! Więc wymieszałam rozrobione białko z płatkami i zagrzałam na kuchence :)

Lubię łamać dobrze znane zasady i o ile owsianka kojarzy Wam się z papką, to u mnie dzisiaj tak nie wyglądała.. ;)

Ale słowo honoru, smakowała identycznie, a może nawet ciut lepiej (co nie oznacza, że owsiankę jem tylko w mocno płynnej postaci! :D
A jak to się przedstawia kalorycznie i wartościowo?
No cóż, powinno to wyglądać tak:


Ale niestety śniadania nie potrafię zjeść dużo, więc udało mi się zmieścić tylko połowę porcji, więc w rzeczywistości obrazuje się to troszeczkę inaczej..


Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić tych, którzy jeszcze nie próbowali tego połączenia do eksperymentowania, a tych, którzy są już "zatrawieni" do spróbowania owsianki z białkiem ciasteczkowym :)
Macie może jakieś pytania, sugestie? Piszcie śmiało w komentarzach! :)

A na koniec pochwalę się cudownym planem pogodowym (taaaak, uwielbiam śnieg!<3)


Czekajcie na następne posty!
A czego możecie się spodziewać?
Pokażę Wam swoją sylwetkę (oj tak, podzielę się swoim tłuszczykiem), spróbujemy razem się zmobilizować do ćwiczeń w domu, ruszenia na siłownię, LUNCHBOXY no i jak nie zwariować, czyli je urozmaicamy, bo ileż można jeść to samo? :)
Buziaki!
FitVegetarianka

3 komentarze:

  1. Jeżeli boicie się, że za dużo białka jecie, to usuńcie te obawy!
    W przypadku ćwiczeń, im więcej białka, tym lepiej, więc wtedy możecie się nie martwić, że białko będzie miało czerwony pasek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A co z tłuszczami? Bo pełno ich wszędzie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo poświęcę im cały post! :)
      A w nadchodzącym poście o nich na pewno wspomnę :))
      Buziak! <3

      Usuń